W dzisiejszy sobotni poranek zebrało się ponownie Siedmiu Wspaniałych, by wyruszyć wspólnie rowerami. Trasa nieco inna, niż ostatnio, gdyż z Krosna dojechaliśmy do Frysztaka, w Kobylach skręciliśmy na Kozłówek i dojechaliśmy prze Węglówkę i Czarnorzeki do Krosna.
Jak widać na powyższej mapie przejechaliśmy blisko 70 km, a że było nas siedmiu, to daje imponujące 490 km. Łącznie mamy już więc 1140 km przebiegu w tym sezonie (czyli tyle, ile wynosi mniej więcej trasa Krosno – Monachium). Oby tak dalej. Powyższe statystyki dotyczą wyłącznie mnie, a byłem na końcu peletonu. Chłopaki grzali ostro.
Jutro planowaliśmy jechać do Svidnika na Słowacji, ale z uwagi na warunki pogodowe, obierzemy jakąś krótką trasę. Widzimy się jak zwykle o 10 pod Halą Sportową!