Jechali dla Rafała Gadzały, który pochodzi z Krosna a obecnie mieszka we Wrocławiu. Rafał przez cztery miesiące 2017 roku walczył o życie leżąc w szpitalu. Utracił obydwie nogi a Ci wspaniali faceci katując się w tym gorącu jechali non stop z Wrocławia na Solinę by dopomóc mu w pozyskaniu środków na namiastkę normalnego życia, którą zapewnią mu protezy nóg. Tymi facetami byli:
Janusz Rodak – pseudonim Prezes
Robert Kotlarski – Dziki
Jarosław Zaborowski – Duracell
Łukasz Wieczorek – Kojot
Damian Pasiński – Świerszczu
Aleksander Samofał – Bestia
Marek Morawski – Grizlly miał również jechać, jednakże uległ bardzo poważnemu wypadkowi i niestety nie ma go tym razem. A jeździł z nimi w podobnych maratonach do Szczecina, Gdańska, Kołobrzegu. Od kilku lat raz w roku podejmują takie wyczerpujące wyzwanie w celu charytatywnym, ponieważ uważają, że nie ma nic przyjemniejszego, jak poprzez swoją pasję, pomagać komuś kto tej pomocy potrzebuje.
Aby ułatwić wrocławskim kolarzom bezpieczny przejazd przez Podkarpacie nasi koledzy z KTC:
Mariusz Gałuszka
Piotr Janas
Robert Kucab
Robert Szymański
wyjechali po nich do Ropczyc towarzysząc w końcowej trudnej fazie tego wyczynu. Na Krośnieńskim Rynku zgotowano im wspaniałe powitanie. Obecni byli również rodzice Rafała Gadzały, którzy przygotowali poczęstunek. Było niezwykle miło. Po 40 min postoju wyruszyli wszyscy w drogę na Solinę.
W imieniu rodziców Rafała i jego sióstr – DZIĘKUJEMY WAM!